Postawienie na tanich Chińczyków było ryzykowne. Gdyby się udało, gdyby małe chińskie rączki zbudowały nam za małe pieniądze A-2 - minister infrastruktury i jego ludzie wypinaliby piersi po ordery. Skądinąd słusznie. Rozumiem więc, że jeśli się nie uda (a zdaje się, że tak będzie) będą mieli dość odwagi, by wziąć na siebie winę.
więcej »